środa, 28 grudnia 2011

Czerwienie, fiolety, brązy czyli magia kolorów

Święta, święta i już po świętach, wszystko co dobre szybko się kończy. Nadszedł koniec świąt, czas wracać do brutalnej rzeczywistości. Ulubionym kolorem tego okresu była magiczna winna czerwień. Na wieczór wigilijny paznokcie mam umalowane tym kolorem, a oczy podkreślone w pięknych mieniących się brązach.
Prezentuje lakiery które używałam na samą wieczerzę wigilijną oraz podczas kolejnych świątecznych dni. Na powiekach miałam ten brązowy cień, który czasami w swoim odcieniu przypominał ciemne złoto.
Czerwień w pewnych miejscach i sytuacjach jest uważany za kolor szczęścia (np. w chinach, gdzie kobiety do ślubu idę na czerwono). U nas w niektórych sytuacjach choćby (matura, studniówka) przyjęło się że kobiety powinny mieć na sobie coś czerwonego. Czerwień symbolizuje też życie w inny sposób po dziś dzień - krew krążącą po organizmie, jak i serce będące centrum życia jest przecież czerwone. W momentach podniecenia to właśnie to czerwone serce zaczyna mocniej bić i jest w ciele odczuwane. Kolor ten stał się obecnie nawet pewnym symbolem miłości i seksu. A ofiarowanie komuś czerwonych upominków (kwiatów - róż, czy też czerwonej biżuterii)  jest porównywalne z ofiarowaniem komuś serca. Stół świąteczny winien być przyozdobiony w kolorach czerwony i złoty, bo oznaczają bogactwo i szczęście.
Kolejna propozycja to wytworny odcień fioletowy

Sam fiolet oznacza to wszystko, co niezwykłe, niecodzienne, tajemnicze... Jest to ulubiony kolor ezoteryków i księży, osób, które poszukują odpowiedzi na najdziwniejsze pytania, dotyczące sensu życia i śmierci. To właśnie kojący i wyciszający fiolet pobudza nas do tego, by oderwać się od szarej codzienności i poszukać czegoś więcej, czegoś, czego nie można zmierzyć, zważyć, ani kupić w sklepie.
Ze wszystkich kolorów ten posiada najwięcej intuicji, niczym ametyst pełen jest ducha i myśli. Ci, którzy go wybrali,  niekiedy kryją się w cieniu niczym fiołki, w innym zaś czasie są szlachetni i władczy niczym książęta.


Ostatnia propozycja mieniącego się brązu
Identyfikując się z kolorem ziemi, konsekwentnie jak i ona jesteś pomocny i solidny. Inni widzą w tobie swoje zabezpieczenie, innym przypominasz skałę. Dla innych reprezentujesz wszystko to, na czym można polegać. Wszędzie przywracasz porządek i promieniujesz wewnętrznym poczuciem bezpieczeństwa. Uczciwość to twoja wielka zaleta, a w dodatku nie masz czasu na przesadę i udawanie.

Czy w Waszym życiu kolory odgrywają istotną rolę? Czy dość dużą wagę przywiązujecie do ich symboliki i znaczenia?

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Na zimowe wieczory, czyli co warto przeczytać

Czy Twój Mikołaj  też uważa, że czytanie książek to przyjemność? Bo mój tak. 
Mikołaj przyniósł mi trzy pozycje do czytania w długie zimowe wieczory. Zatem nadchodzi czas, w którym można nadrobić książkowe zaległości albo sięgnąć po ciekawe pozycje polecone przez innych czytelników. Długie, zimowe wieczory dostarczają czasu na to hobby, które w letnim okresie ustępuje miejsca wyjazdom w ciekawe miejsca.Mój Mikołaj wie również, że uwielbiam gotować, dlatego w większości dostarczonych dla mnie pozycji przewaga jest kulinarnych.
"Czekolada! Na samą myśl ślinka napływa nam do ust, a oczy zasnuwa mgiełka rozkoszy.
Kakaowiec, Theobroma cacao, pochodzi z Ameryki Południowej i od VII w naszej ery był uprawiany przez Majów, którzy z powodzeniem handlowali jego owocami i nawet wykorzystywali jako środek płatniczy. (...) W XVII wieku kakao podbiło całą Europę. Jego czarowi pierwsza uległa Francja, potem Holandia, kiedy w Amsterdamie rozwinął się handel kakao, którym do tej pory zajmowały się wyłącznie porty hiszpańskie. Wkrótce kakao zawędrowało do Niemiec, na północ do Skandynawii, ale także na południe, do Włoch. W połowie XVII w kakao trafiło do Anglii, gdzie pijalnie czekolady szybko zaczęły rywalizować z właśnie otwartymi kawiarniami. Na początku XIX w. holenderski chemik Coeraad van Houten wynalazł prasę do usuwania tłuszczu z ziaren i rozwinął metodę neutralizacji kwasów. Dzięki temu zdołał wyprodukować niemal czyste masło kakaowe i wyrabiać z niego bloki, które następnie mielono, aby otrzymać kakao w proszku, dodawane do potraw. W roku 1847 w Wielkiej Brytanii zaczęto sprzedawać czekoladę Fry`a, a w Szwajcarii powstały słynne firmy produkujące czekoladę. W roku 1875 po raz pierwszy połączono ją z mlekiem skondensowanym i powstała czekolada mleczna. W tym samym czasie Lindt opracował technologię produkcji rozpuszczalnej czekolady, do dziś kojarzonej z tą marką." (ze Wstępu)
Śliczna i tajemnicza książeczka. Nie wiadomo, kto jest jej autorem, wiadomo tylko, że została przetłumaczona z angielskiego i wydana przez brytyjskie wydawnictwo*. Rzeczywiście w niektórych przepisach rozpoznaję klasyczną angielską kuchnię: „bułeczki z czekoladą” ze strony 183 to przecież tak popularne na Wyspach „scones”, a sąsiadujące z nimi na stronie 182 „motylki” to uskrzydlone „butterfly cakes” (znane też jako „fairy cakes”). Nieważne jednak; ważne, że oto mamy w rękach 250 stron (na kredowym papierze!) poświęconych w całości czekoladzie. Na każdej stronie czeka na nas przepiękne zdjęcie czekoladowego przysmaku; ilustrowane są również niektóre etapy przygotowywania, co na pewno ułatwia sprawę mniej wprawnym kucharzom. Te przepisy, które wypróbowałam, udały się bez trudu. Koncentrowałam się głównie na ciasteczkach, ale do wyboru są jeszcze ciasta, desery na ciepło i zimno, a także słodycze (domowe czekoladki!) i napoje. Nie wiem tylko, czy wielbicielom czekolady należy tę książkę polecać, czy raczej serdecznie radzić, by trzymali się od pokus z daleka. 

Czekolada! Od setek lat ludzie na całym świecie ulegali pokusie i sięgali po tę rozkosz dla podniebienia. Ta inspirująca książka kucharska została napisana z myślą o gotowaniu w domu i zawiera szeroką gamę przepisów na apetyczne dania, którym nikt sie nie oprze.
W poszczególnych rozdziałach zgromadzono receptury ciast, tortów, rolad i ciasteczek, wspaniałych deserów podawanych na ciepło, najlepszych czekoladek i napojów.
Ponadto zamieściliśmy opisy podstawowych metod wykorzystania czekolady w kuchni i wykonywania z niej ozdób. Wszystkie dania są łatwe do wykonania, zawierają składniki najwyższej jakości, dzięki czemu mają wyborny smak i apetyczny wygląd.
Pięknie i starannie wydana książka kucharska `Czekolada` spełni oczekiwania każdego miłośnika słodyczy!
Następna pozycja to Tradycyjne wędliny - Kiełbasy, szynki, pasztety. Dzięki tej książce bez trudu można przyrządzić znakomite wędliny, nawet jeśli będziesz to robił pierwszy raz.Prezentowane są przepisy na kiełbasy – np. polską, jałowcową czy frankfurterki – oraz mięsa gotowane, pieczone i wędzone – np. szynkę, schab czy polędwicę.  Przepisy poprzedza rozdział, w którym znajdziemy niezbędne informacje na temat domowego wytwarzania wędlin.
Książka nie dla jaroszy! Pyszne wędliny własnego wyrobu? Przekonaj się, że to jest tak skomplikowane jak przypuszczasz. Wystarczą odpowiednie składniki i dobre przepisy, które znajdziesz w tym poradniku. Dowiedz się jak przyrządzić pyszną kiełbasę polską, jałowcową, wiejską, frankfurterki lub parówki. Skorzystaj z receptur na mięsa gotowane, pieczone i wędzone, czyli znakomite szynki, balerony, schaby i polędwice. Wypróbuj pomysły na kaszanki i wątrobianki oraz oczywiście na rozmaite pasztety. W książce znajdziesz też potrzebne informacje na temat samego sposobu przyrządzania wędlin, niezbędnego sprzętu i akcesoriów. 
Pani Prezydentowa przerywa milczenie !!!
Bardzo osobista, szczera opowieść o życiu, miłości, rodzinie i politycznych przemianach. Z wspomnień wyłania się portret odważnej i mądrej kobiety, która pragnęła miłości i rodzinnego szczęścia, a znalazła się w centrum rewolucyjnych wydarzeń, które przetaczały się przez Polskę i jej małą kuchnię na gdańskim blokowisku. Często ponad siły zmęczona, pod nieobecność męża, który tworzył ruch Solidarności, Danuta była podporą rodziny. Śmiała, otwarta na ludzi, teraz, kiedy spełniła się jako matka i żona, znalazła czas dla siebie i dała światu opowieść o wielkiej historii i własnej rodzinie.

Pan Bóg mnie postawił w dobrym miejscu i w dobrym czasie. Ta książka jest napisana życiem - powiedziała Danuta Wałęsa na promocji swojej autobiografii, która odbyła się w poniedziałek w Warszawie. Książka zatytułowana "Marzenia i tajemnice" trafi do księgarń w środę.
- Ja jestem ze wsi i jestem z tego dumna, że potrafiłam tak iść do przodu, tak się rozwijać. (....) W osiemdziesięciu procentach moje marzenia się spełniły. Pan Bóg mnie postawił w dobrym miejscu i w dobrym czasie - mówiła o swoim życiu Danuta Wałęsowa na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Wyznała, że głównym motywem spisania wspomnień była dla niej chęć powrotu do przedstawianych wydarzeń. - Sama dla siebie chciałam tak na nowo przeżyć to, co było w tamtym czasie.
"Przez całe życie byłam przeznaczona do wykonywania zadań trudnych i niewygodnych" - pisze Danuta Wałęsa, która ma pewien rodzaj żalu do męża, że w przełomowych dla życia rodziny chwilach musiała radzić sobie sama z rosnącą gromadką dzieci. 
- Ja byłam matką, wychowawczynią, kucharką, sprzątaczką, pielęgniarką, tak naprawdę wykonywałam kilka zawodów, na nic innego nie miałam czasu. Ale to było moje życie, ja to kochałam, robiłam to wszystko z przyjemnością. Jakbym to robiła z przymusu czy z obowiązku, to długo bym nie wytrzymała. Jestem typem człowieka, który jeżeli podejmuje się czegoś, to lubi wykonać to dobrze - mówiła w poniedziałek.

Z książki "Marzenia i tajemnice" wyłania się obraz kobiety, która w pewnym momencie zorientowała się, że dla męża rodzina przestała być najważniejsza, że musi radzić sobie sama.

- Były i trudne chwile, i przyjemne. Początki, gdy byliśmy młodym małżeństwem, były bardzo trudne. Razem z mężem wszystkośmy zdobywali, później przyszła niestety ta polityka. Każda rodzina, która brała udział w polityce, w tych przemianach, nie tylko moja, w jakiś sposób zapłaciła za to cenę. Ale ja nigdy nie robiłam tragedii z żadnego przeżycia. Ja lubię emocje, lubię rozwiązywać problemy - im większy, tym większą mam chęć do rozwiązania, satysfakcję z jego rozwiązania - tłumaczyła Wałęsowa. 
Na pytanie, czy trudno jest być żoną legendy, żona Lecha Wałęsy odpowiada wymijająco: - Każda kobieta ma swoje problemy, różni są mężczyźni, czy są, czy nie są legendą. (...) Bywało, że czułam się samotna, ale kochając swojego męża chciałam mu stworzyć warunki, żeby on mógł działać w tej polityce. Mam z tego satysfakcję, tylko że niestety, mężczyźni mają to do siebie, że jak już się zapędzą w jednym kierunku, zapominają rozglądać się na boki - powiedziała Wałęsowa odnosząc się do fragmentów autobiografii, w których pisze o swojej samotności i poczuciu opuszczenia.

Po latach dzieci dorosły, sytuacja materialna ustabilizowała się: - Ja jestem teraz szczęśliwa. Mąż realizuje się w swoich sprawach, ja w swoich. Jest nam teraz po prostu dobrze, nie chciałabym zmian.

Zapytana, czy opublikowanie autobiografii jest próbą wyjścia z cienia sławnego męża, Wałęsowa odpowiedziała: - Absolutnie nie. Ja lubię być pół kroku z tyłu, mnie to odpowiada.(http://www.dziennikbaltycki.p)
A czy Wam Mikołaj również dostarczył jakieś pozycje książkowe pod choinkę?

niedziela, 25 grudnia 2011

Magicznych Świąt Bożego Narodzenia



Siedzę pod choinką zieloną, pachnącą,
prosto ze śnieżnego lasu pochodzącą.
Układam z prezentów wigilijny stos,
żeby dla każdego coś mógł przynieść los.

Dla Was moi kochani-życzenia gorące,
prosto z głębi serca w Wigilię płynące,
aby boska narodzona Dziecina
dawała Wam siłę we wszystkich godzinach.

By przy Waszym stole oprócz karpia i uszek,
znalazł się dla wędrowca talerz i garnuszek.
Żeby Was szczęście w Nowym Roku nie opuszczało
i w Waszym domu dobrze się działo.

Ostatnie nabytki

W czasie sklepowego szaleństwa w poszukiwaniu idealnych prezentów pod choinkę dla bliskich, wybrałam również coś dla siebie. W tym roku mój wybór padł na perfumy Beauty, Calvin Klein. Marka słynąca z prowokacji, wyemitowała stonowane perfumy dla dojrzałych, eleganckich kobiet: wodę perfumowaną Beauty.

Perfumy Beauty to tradycyjny zapach kwiatowy. Jaśmin, konwalia, magnolia – tradycyjne połączenie, kobiece i bezpretensjonalne. Nie czuć w Beauty pikantnych akcentów różowego pieprzu, który producent wymienia jako jedną z nut, za to wychwytywalne są przyjemnie ciepłe akordy olejku ambretowego o piżmowej tonacji i czystego cedru. Dzięki nim kompozycja CK Beauty jest bardzo miękka.





Nabyłam sobie również czarną torbę wraz ze skórkowymi rękawiczkami w tym samym kolorze oraz szary beret z przepiękna kokardą.
Ozdobą beretu jest kokarda z mieniącymi się cyrkoniami.

Robi się coraz chłodniej, dlatego na chłodniejsze dni nabyłam golf z firmy Atmosphere w przepięknych chabrowo-niebieskich odcieniach.


Niedawno skończył mi się żel do mycia twarzy, dlatego zakupiłam nowe opakowanie żelu z serii Nivea Visage dla cery normalnej i mieszanej.
Żel wzbogacony jest witaminami oraz ekstraktem z lotosu.
Ostatni zakup, który zarekomendowała mi go moja kosmetyczka to Diamentowa maseczka. Od dłuższego czasu poszukiwałam czegoś na szczególne wyjścia. Eksperta od zadań specjalnych. Natychmiast poprawia kondycję skóry, usuwa zmarszczki, odwieczną zmorę każdej kobiety.  Sproszkowany diament- spłyca zmarszczki , napina skórę, dając efekt liftingu. Zapobiega starzeniu się skóry. Mikrokolagen - wypełnia od środka zmarszczki i bruzdy mimiczne dając widoczne efekty. Bio-Bustyl - wzmacnia skórę, zapobiega jej wiotczeniu, napina i ujędrnia naskórek.



Uważam, że czasami trzeba  nauczyć się być egoistą, tak chociaż trochę, skupić się na sobie, sprawiać sobie małe prezenty, drobne przyjemności. Zatem sprawiajmy sobie codziennie małe przyjemności nie tylko przed świętami, a nic tak nie poprawia kobiecie humoru jak zakup idealnego prezentu również i dla siebie. Czy Wy też tak uważacie?


wtorek, 15 listopada 2011

Pod niebem jest pięknie dziś

Niebo ma w sobie coś magicznego, nieuchwytnego i niepowtarzalnego. Nasz wzrok zanurzony w jego kolorycie odpoczywa od uroków piękna rysującego się na sklepieniach niebieskich. Czasami myślami wspominamy wtedy bliskich sercu… tych, którzy stanowią naszą codzienność, bądź tych którzy przeszli na drugą stronę. Szukając rozwiązania problemów warto spojrzeć wyżej, czasami, to co było nierozwiązywalne, staje się raptem banalnie proste.
 Któż z nas nie zna piosenki śpiewanej przez Ryszarda Rynkowskiego ,,Nie budźcie marzeń ze snu"?
Pod niebem jest pięknie dziś,
Od westchnień i próśb,
Pod niebem jest szaro od...
Od naszych żalów i gróźb.

Pod niebem jest pięknie tak,
Od życzeń, ich barw,
Pod niebem ulotnie jest
Od marzeń jak ptak.

Czasem spadnie nam deszcz,
Jakby pękły te chmury łez.
I poczujesz jak ja,
Że ten smak dawno znasz.
Więc znowu do nieba wznieś
Westchnienia i żal,
To miejsce jedyne jest,
Gdzie mieszczą się nam.

Więc znowu do nieba wznieś
Skrzydła twych próśb
Tam będzie im dobrze, gdy,
Gdy tu zabraknie ci słów.

A tu życie jak las,
Wśród odartych z marzeń pni,
Ile trzeba mieć sił,
By tak żyć, by tak żyć...
Nie budźcie marzeń, gdy śpią
Po ciężkiej nocy.
Choć bez nich gorzkie są dni,
Jak cierpki ocet.

Nie budźcie marzeń, gdy śpią.
Potrzebne będą przed snem,
Gdy w środku nie ma już nic.

Pod niebem jest pięknie dziś,
Od westchnień i próśb,
Pod niebem jest szaro od...
Od naszych żalów i gróźb...
Pod niebem jest marzeń na tysiąc lat,
Że aż je czytać wstyd.
Pod niebem, w niebie, lecz gdzie to jest?
Może w sercu i w snach?

Nie budźcie marzeń gdy śpią
po ciężkiej nocy.
Choć bez nich gorzkie są dni,
Jak cierpki ocet.

Nie budźcie marzeń gdy śpią.
Potrzebne będą przed snem,
Gdy w myślach bieda...
I jeszcze mały cytat z Małego Księcia ...
- Pewnego dnia oglądałem zachód słońca czterdzieści trzy razy - powiedział Mały Książę, a w chwilę później dodał:
- Wiesz, gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca.
- Więc wówczas gdy oglądałeś je czterdzieści trzy razy, byłeś aż tak bardzo smutny? - zapytałem.
Ale Mały Książę nie odpowiedział.
 A jak to jest z Wami, czy lubicie spoglądać na niebo?




niedziela, 13 listopada 2011

Perfumy moja druga skóra


Perfumy to niewidoczny, niezapomniany i niedościgniony dodatek do urody, a sama Coco Chanel powiedziała kiedyś, że nieperfumowana kobieta nie ma przyszłości. To cichy wspólnik przy uwodzeniu. To druga skóra. Dobrze dobrane do osobowości podnoszą poczucie własnej wartości, co w konsekwencji daje większą pewność siebie, która wzmacnia erotyczną emanację. 
 
Zapach to płynny zapis minionych wydarzeń, doświadczeń i towarzyszących im emocji. Rejestrator wspomnień i życia. Zwykle są to historie damsko-męskich spotkań, przygód, uwodzenia. Czasem przyciągają, niekiedy odpychają, ale rzadko pozostawiają obojętnymi.

Moje ulubione i dopasowane do mnie perfumy to: Calvin Klein Euphoria, Chanel Coco Mademoiselle oraz Lady Million Paco Rabanie. A jakie są wasze ulubione perfumowe namiętności?

 Pierre Bourdon, słynny twórca perfum stwierdził kiedyś: Kobiety są wierniejsze zapachom niż swoim mężomJakie jest wasze zdanie na ten temat?

sobota, 12 listopada 2011

Weekendowo



 Zaczął się długi weekend, czas zatem na zasłużony odpoczynek od natłoku piętrzących się spraw. Zazwyczaj wykorzystuję go na odrabianie zaległości w lekturze ulubionych czasopism. Zaparzam sobie wtedy ulubioną herbatę, delektując się jej smakiem i zanurzam się w lekturze kobiecych pism.



Czy macie jakąś ulubioną prasę na obcasach?


środa, 9 listopada 2011

Świat marzeń zkupoholiczki

Dawno, dawno, temu była sobie...   kobieta, która kochała zakupy. Która z nas ich nie uwielbia? Jak można sobie szybko poprawić nastrój? Realizując ulubione zajęcie -  zakupy !!!
Rebeca Bloomwood, dziennikarka, kochająca córka i zakupoholiczka. Najważniejszym celem jej życia jest posiadanie super ciuchów,najlepiej modnych i drogich marek, na które jej nie stać. Ma również talent do wpakowywania się w skomplikowane sytuacje w pracy i życiu osobistym. Porusza w ciekawy sposób problem zakupoholizmu i związanych z tym problemami. Bardzo dobra historia,  skłania po przeczytaniu do refleksji czy wszystko co kupujemy jest nam potrzebne.

W swej pracy radzi czytelniczkom, jak najkorzystniej lokować pieniądze, a w życiu ma na koncie nieustanny debet. Pętla się zacieśnia: banki nie chcą już czekać, a trudno poznać wymarzonego milionera. I wówczas w życiu Becky dzieje się coś nieoczekiwanego... 

Dawno nie czytałam nic zabawniejszego. Książka zdecydowanie lepsza od "Dziennika Bridget Jones". Lektura obowiązkowa dla tych, którą pasją stają się zakupy. Fabuła jest lekka, łatwa i dowcipna komedia romantyczna, świetnie napisana. W sam raz na wakacyjną lekturę. Główna bohaterka urocza i sympatyczna. Nawet nie poczułam kiedy szybciutko dobrnęłam do końca także polecam na pochmurne, zimowe wieczory.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą sobie poprawić humor. Już pierwszych parę stron przywołało na mojej twarzy wielki uśmiech.